Do zobaczenia Słubice/Auf Wiedersehen Frankfurt (O)

1:23 PM

Dokładnie tydzień temu wyprowadziłem się ze Słubic. Tym samym zakończyłem również ponad 3 letnią przygodę z Frankfurtem nad Odrą. Studia, praca, znajomi, mnóstwo wspomnień. Czas jednak iść do przodu i nie warto wracać do przeszłości zbyt często. Należy cieszyć się chwilą.
Dzięki tej przygodzie poznałem mnóstwo ciekawych i wyjątkowych osobowości, znalazłem przyjaźń na całe życie, pozwoliłem sercu załomotać (rzygamy tęczą <3) oraz spełniłem wiele celów. Co nie zmienia faktu, że spoglądając na Słubice jest to najbardziej zasyfione, zawalone reklamami, nieprzyjemne miasto Polski. Nie będę tęsknić za nieprzyjemnymi ekspedientkami w sklepach, za kelnerami chcącymi na każdym kroku wydymać mnie na kasie, hasiokami i pijakami zaczepiających mnie na Zigarettenstrasse, Kurzem Welly i jego beznadziejną koncepcją Nowej Ameryki zaśmiecającą plac Mostowy (ale o tym w innym poście), odbiorcami Hartz-IV jeżdżącymi busem 983 do Słubic po fajki, alko i bóg jeden wie co jeszcze.
Do drugiej strony granicy mam jednak większy sentyment. Frankfurt, mimo, że opustoszały i zalany plagą emerytów jest tą lepszą stroną medalu, dzięki której można jakoś na pograniczu przeżyć. Czas wreszcie to stwierdzić, że Słubice bez Frankfurtu byłyby wielką wsią zabitą dechami. Nikt nie chciałby tam mieszkać gdyby nie Uniwersytet Viadrina oraz możliwość dorobku u naszych zachodnich sąsiadów. Kontrowersyjnie? Prawdziwie.
Podczas moich ostatnich dni na pograniczu miałem okazję zrobić kilka fajnych zdjęć, które w kolejnych postach będę tu bliżej opisywał.


Bo taniej, to idę.
BeachOder albo OderStrand - Byłem, widziałem, nie wrócę.
Z tej lepszej strony <3 na tą gorszą.
Jedziemy po tanie żarcie nach Polen!




You Might Also Like

1 comments

Popular Posts

Like us on Facebook